piątek, 7 października 2011

Doswiadczenia z probio-emami Piotr S. - Gospodarstwo sadownicze

Piotr S. - Gospodarstwo sadownicze

"...Prowadzimy wraz z żoną gospodarstwo sadownicze o powierzchni 10,32 ha, w którym nasadzone są: czereśnie, wiśnie, śliwy, brzoskwinie i maliny. Celem mojej uprawy była zawsze produkcja jak najładniejszych owoców z wykorzystaniem minimalnej ilości środków chemicznych, dlatego też ciągle szukam nowych możliwości produkcji.

Z Efektywnymi Mikroorganizmami po raz pierwszy zetknąłem się w 2004 roku na szkoleniu we Wrocławiu, które dotyczyło programu SAPARD. Na omawianym spotkaniu odbył się krótki wykład o EM-ach prowadzony przez firmę GREENLAND, na którym rozdawana darmowe próbki EM do zastosowania i sprawdzenia skuteczności w domu. Kolejnie wykonałem eksperyment na młodych podkładkach drzew brzoskwiń, w tym jedną partie podlewając EM, natomiast drugą produkując tradycyjnie. Efekt był niesamowity. Młode sadzonki po wyrośnięciu gdzie zostały zastosowane EMy były 5-cio a nawet 10-cio krotnie większe od tych, które były sadzone bez EMów. W końcowym efekcie drzewka podlewane preparatami EM były w bardzo dobrej kondycji, co dało mi wiele do myślenia. W następnych latach zacząłem sprowadzać EMy z firmy GREENLAND i systematycznie wdrażać w moim sadzie. Jedynym mankamentem był proces rozmnażania.

W 2008 roku nawiązałem kontakt z firmą EM FARMING, która odległościowo znajduje się znacznie bliżej mojego gospodarstwa, a największym atutem tej firmy jest to, że posiadają gotowe namnożone EMy. Ponadto posiadają dużą wiedzę w konkretnych przypadkach zastosowania tego produktu.

Nasza uprawa drzew owocowych polega na szukaniu nowych metod produkcji bez użycia środków chemicznych. Od 2 lat współpracujemy również z Panem dr Bogdanem Jarocińskim, który opracował program polegający na stosowaniu nawozów makro i mikroelementowych wraz z nawozami typu „U”. Zastosowanie tych nawozów powoduje dokarmianie i automatyczne zwalczanie szkodników i chorób.

W tym roku na 7 ha, na których jest system nawadniania zostały podane EMy przez linię kropkującą w ilości 20 l./ha, natomiast w sadzie bez nawadniania wykonano oprysk EM w takim samym stężeniu belką herbicydową na pasy ugoru. Zabieg ten był wykonany dlatego, że była bardzo sucha wiosna. Drugi zabieg był wykonany również na całości sadu po kwitnieniu w formie oprysku całych drzew z dodatkiem EM 5 w celu użyźnienia gleby i zlikwidowania chorób.

Ponadto na tym samym areale w czasie dosadzania korzenie drzew moczyłem w EMach jak również spryskiwałem nimi dołki pod te drzewka. Efektem tego było szybsze korzenienie się drzewa, silniejszy wzrost oraz lepsza ich kondycja.

Uwagi jakimi pragnę się z państwem podzielić dotyczą produkcji czereśni i malin.

W celach eksperymentu już od 3 lat stosuję na malinach EMy w połączeniu z nawozami typu „U”. Efektem tego jest to, że plantacja 10-cio letnia wydaje w czasie zbioru ok. 20 ton w przeliczeniu na hektar dużych i dorodnych owoców. W ostatnich dniach byli u nas na plantacji malin znajomi, którzy również od 2 lat uprawiają maliny. Byli oni zaszokowani tym co zobaczyli, ponieważ nasze owoce w dalszym ciągu są ładne, a krzewy nadal są zielone i w bardzo dobrej kondycji, natomiast plantacja znajomych żółknie i zasycha , a owoce drobnieją i kończy się ich zbiór. Kolejnym istotnym spostrzeżeniem w produkcji malin jest to, że pędy malin są grube i mało podatne na łamanie, a owoce są twarde, jędrne i smaczne. Jest to zasługą EMów w połączeniu z nawozami typu „U”. Ponadto część krzewów malin, które są posadzone na niezbyt żyznej glebie w pewnym momencie zbiorów zaczęły zamierać. Wykonano na nich dodatkowy oprysk EMami, który zahamował zamieranie pędów. A w rezultacie chore krzewy malin odnowiły się i owocują w pełni jak reszta plantacji.

Następnie skupię się nad produkcją czereśni, dla których ostatni rok był bardzo trudny podczas zbiorów z powodu ciągłych opadów deszczu. Pomimo różnych zabiegów i starań pewna część owoców zgniła na drzewach. Problem polegał na tym, że nie wiadomo było co z nimi zrobić na drzewie. Zdecydowałem się na zastosowanie EMów na części drzew aby sprawdzić ich skuteczność. Efektem tego było zaschnięcie popsutych owoców, które po jakimś czasie samoczynnie spadły z drzew. Ponadto drzewa, na których został wykonany dodatkowy oprysk EM-ami po zbiorze są w znacznie lepszej kondycji niż pozostałe.

Ważne jest również to, że na początku lata na terenie naszego sadu wystąpiło gradobicie, które uszkodziło znaczną część owoców. Wykonałem zalecony mi oprysk EMami. W rezultacie uszkodzenia owoców po gradobiciu zasuszyły się i nie wystąpiło masowe ich gnicie w miejscach uszkodzeń, co miało miejsce po inne lata. Pragnę również podkreślić, że EMy nie przynoszą oczekiwanego efektu w następnym dniu, tak jak spodziewaliby się tego sadownicy. W stosowaniu EM potrzeba czasu, ponieważ efekty są widoczne dopiero po kilku dniach, dlatego że EM nie działa natychmiastowo lecz powoli ale skutecznie. Ważne jest również to, że EMy działają jak taki stabilizator, który spulchnia glebę, jak również ułatwia i stymuluje rozwój systemu korzeniowego oraz korony drzew.

Reasumując swoje spostrzeżenie dotyczące stosowania EMów mogę powiedzieć, że jest to bardzo skuteczny lecz powolny w działaniu preparat na rynku. Mam tu na myśli to, że EMy przynoszą oczekiwane rezultaty po upływie kilku dni. Ponadto EM działa stabilizująco i grzybobójczo w rozwoju rośli i jest tanią i skuteczną technologią godną uwagi i wartą polecenia. Osobiście zachęcam wszystkich zainteresowanych do wypróbowania i zastosowania EMów we własnych gospodarstwach.

Z poważaniem Piotr S."

1 komentarz: